poniedziałek, 28 listopada 2011

Z nowym rokiem podatki w górę

Jakieś tygodnie temu napisał do mnie jeden z czytelników bloga. Próbował mnie zainteresować sprawą podatków lokalnych i tematem ich wysokości na tle obowiązujących limitów. Obiecałem sprawdzić, co się da. Właśnie nadarzyła się okazja: oto bowiem pod obrady Rady Miasta zgłoszony został projekt uchwały  zmieniającej wysokości lokalnych podatków.

Wysokość podatków lokalnych jest ustalana przez władze samorządowe, dzięki czemu stanowią one istotne źródło dochodów miasta. Do podatków lokalnych należy m.in. podatek od nieruchomości. W 2010 roku do miejskiego budżetu z tytułu podatku od nieruchomości wpłynęło prawie 10 mln złotych, co stanowi ponad 10% wszystkich dochodów w miejskiej kasie Oleśnicy. Taki zastrzyk gotówki uratowałby budżet niejednego miasteczka średniej wielkości.

Myślę, że warto się przyjrzeć wysokościom poszczególnych stawek podatku od nieruchomości na tle innych miast i odgórnych limitów ustawowych, ustalanych na szczeblu administracji centralnej. Porównajmy je ze stawkami w trzech innych miastach z nieodległego sąsiedztwa: Oławy, Kluczborka i Wrocławia (na podstawie odpowiednio: Uchwały Nr XII/98/11 Rady Miasta Oławy, Uchwały Nr XIV/133/11
Rady Miejskiej w Kluczborku oraz Uchwały Nr II/9/10 Rady Miasta Wrocławia - nowych stawek podatkowych RM Wrocławia jeszcze nie uchwaliła). Oto zestawienie (na czerwono zaznaczyłem stawki, dla których Oleśnica ma lub będzie miała podatki of nieruchomości wyższe niż Oława i Kluczbork (w 2012) i Wrocław (w 2011 roku), na zielono - stawki odpowiednio niższe):

- wysokość podatku od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej: Oleśnica obecnie: 0.77 zł/m2 przy limicie 0.80 zł/m2 w 2011 roku; Oleśnica wg nowych stawek podatkowych: 0.82 zł/m2 przy limicie 0.84 zł/m2 w 2012 roku; w Oławie: 0.80 zł/m2; w Kluczborku: 0.70 zł/m2; we Wrocławiu: 0.76 zł/m2.
- wysokość podatku od gruntów pod jeziorami, zajętych na zbiorniki wodne retencyjne lub elektrowni wodnych: Oleśnica obecnie: 4.04 zł/ha przy limicie 4.15 zł/ha w 2011 roku; Oleśnica wg nowych stawek podatkowych: 4.10 zł/ha przy limicie 4.33 zł/ha w 2012 roku; w Oławie: 4.30 zł/ha; w Kluczborku: 4.33 zł/ha; we Wrocławiu: 4.12 zł/ha.
- wysokość podatku od pozostałych gruntów, w tym zajętych na prowadzenie odpłatnej statutowej działalności pożytku publicznego przez organizacje pożytku publicznego: Oleśnica obecnie: 0.39 zł/m2 przy limicie 0.43 zł/m2 w 2011 roku; Oleśnica wg nowych stawek podatkowych: 0.41 zł/m2 przy limicie 0.43 zł/m2 w 2012 roku; w Oławie: 0.40 zł/m2; w Kluczborku: 0.35 zł/m2; we Wrocławiu: 0.30 zł/m2.
- wysokość podatku od budynków mieszkalnych: Oleśnica obecnie: 0.65 zł/m2 przy limicie 0.67 zł/m2 w 2011 roku; Oleśnica wg nowych stawek podatkowych: 0.68 zł/m2 przy limicie 0.70 zł/m2 w 2012 roku; w Oławie: 0.70 zł/m2; w Kluczborku: 0.70 zł/m2; we Wrocławiu: 0.57 zł/m2.
- wysokość podatku od budynków lub ich części związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej: Oleśnica obecnie: 20.51 zł/m2 przy limicie 21.05 zł/m2 w 2011 roku; Oleśnica wg nowych stawek podatkowych: 21.30 zł/m2 przy limicie 21.94 zł/m2 w 2012 roku; w Oławie: 20.00 zł/m2; w Kluczborku: 17.20 zł/m2; we Wrocławiu: 21.04 zł/m2.
- wysokość podatku od budynków lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie obrotu kwalifikowanym materiałem siewnym: Oleśnica obecnie: 9.57 zł/m2 przy limicie 9.82 zł/m2 w 2011 roku; Oleśnica wg nowych stawek podatkowych: 10.00 zł/m2 przy limicie 10.24 zł/m2 w 2012 roku; w Oławie: 10.00 zł/m2; w Kluczborku: 8.50 zł/m2; we Wrocławiu: 9.81 zł/m2.
- wysokość podatku od budynków lub ich części związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych: Oleśnica obecnie: 4.16 zł/m2 przy limicie 4.27 zł/m2 w 2011 roku; Oleśnica wg nowych stawek podatkowych: 4.20 zł/m2 przy limicie 4.45 zł/m2 w 2012 roku; w Oławie: 4.45 zł/m2; w Kluczborku: 4.45 zł/m2; we Wrocławiu: 2.89 zł/m2.
- wysokość podatku od budynków lub ich części związanych z udzielaniem świadczeń pozostałych, w tym zajętych na prowadzenie odpłatnej statutowej działalności pożytku publicznego przez organizacje pożytku publicznego: Oleśnica obecnie: 6.88 zł/m2 przy limicie 7.06 zł/m2 w 2011 roku; Oleśnica wg nowych stawek podatkowych: 7.00 zł/m2 przy limicie 7.36 zł/m2 w 2012 roku; w Oławie: 6.50 zł/m2; w Kluczborku: 5.70 zł/m2; we Wrocławiu: 7.02 zł/m2.

Zestawienie pokazuje, że w Oleśnicy stawki podatków od nieruchomości utrzymywane są na wysokościach bliskich limitom. Jeśli nowe stawki podatkowe zostaną uchwalone (a jest więcej niż pewne, że zostaną), to tylko w przypadkach podatku od budynków mieszkalnych i podatku od gruntów pod zbiornikami wodnymi Oleśnica będzie miała niższą stawkę niż Oława i Kluczbork. Pewnie dlatego, że tych jezior, zbiorników retencyjnych i elektrowni wodnych w naszym mieście nie ma za dużo... ;)

Niestety, bardzo niekorzystnie dla naszego miasta wygląda sprawa podatku od nieruchomości związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej: wszystko wskazuje na to, że zarówno w przypadku gruntów, jak i budynków - Oleśnica będzie miała najwyższe stawki podatkowe. Pokazuje to tylko, że przedsiębiorcy w Oleśnicy nie mają łatwo. A jest to o tyle bolesne, że Oleśnicka Strefa Aktywności Gospodarczej świeci pustkami i nie ma widoków na to, by cokolwiek miałoby się w tej materii zmienić. Dla mnie, jako mieszkańca Oleśnicy wygląda to tak, jakby oleśnicki Ratusz nie dbał o inwestycje i o sektor prywatny, który przecież stanowi tak ważną gałąź gospodarki. Najwyraźniej oleśniccy urzędnicy wychodzą z założenia, że lepiej jest ustalić wyższe stawki podatkowe dla obecnych i wciąż aktywnych przedsiębiorców, niż je obniżyć, by przyciągnąć nowych... Smutne to, ale prawdziwe...


W ostatnim numerze "Panoramy Oleśnickiej" można znaleźć wywiad z panią skarbnik miasta, w którym stwierdza ona, że "Oleśnica jest w bardzo dobrej kondycji finansowej i może pozwolić sobie na przemyślaną, planową i konsekwentnie realizowaną od lat politykę inwestycyjną, dzięki której udało się wybudować dzisiejsze wizerunek i markę miasta". Do powyższego stwierdzenia mam kilka zastrzeżeń:

1) skoro kondycja finansowa miasta jest tak wspaniała, to czy konieczne jest serwowanie mieszkańcom Oleśnicy prezentu w postaci podwyżki kolejnych podatków? Specyficznym podatkiem będą też opłaty za parkowanie w centrum miasta... W obliczu kryzysu, coraz głębsze sięganie do kieszeni mieszkańców świadczy raczej o braku innych pomysłów...
2) czy ta "przemyślana, planowa i konsekwentnie realizowana od lat polityka inwestycyjna" zakłada sprowadzenie jakiegokolwiek inwestora do Oleśnicy i chociaż częściowe zagospodarowanie Strefy (nie)Aktywności Gospodarczej? Czy może opiera się tylko na budowaniu nowych basenów, stadionów, kompleksów i mokisów? Przeglądając nasze lokalne media mam wrażenie, że ludzie zaczynają się domagać chleba, a zaczynają mieć dość igrzysk...
3) Marką jest Coca-Cola (chociaż wolę Pepsi). Marką jest Wrocław. Marką jest Wałbrzyska Specjalna Strefa Ekonomiczna. Marką była (niestety: czas przeszły) oleśnicka Lesta. Czy Oleśnica jest marką? Przy braku spójnej i konsekwentnej polityki promocyjnej, przy sztucznie tworzonych symbolach miasta i przy braku poszanowania dla tak oczywistych symboli, jak flaga i herb miasta i wreszcie w obliczu tak beznadziejnie nieporadnego ratuszowego pijaru, trudno jest mówić o "marce" miasta...
3) czy ów wizerunek i marka miasta obejmuje coś innego niż status sypialni Wrocławia? Bo coraz częściej tak właśnie się mówi o Oleśnicy. A gdzie wizerunek miasta, przyjaznego przedsiębiorcom, w którym dobrze jest inwestować? Przytoczony powyżej przykład lokalnych podatków pokazuje, że Oleśnica, za sprawą swoich urzędników, nie ma im nic szczególnego do zaoferowania. 
Niestety...

Zbieżne:

czwartek, 24 listopada 2011

Lotnisko w Oleśnicy - demotywator

Pierwszy demotywator do galerii, tym razem według pomysłu czytelnika bloga, p. Łukasza - dziękuję!
Temat nowy, motyw filmowy, format nietypowy, ale chyba czytelny...


piątek, 18 listopada 2011

Proste rozwiązania są najlepsze

Oj, kiepski PR ma oleśnicki ratusz! Kiepski, kiepski i po trzykroć lichy! Jak temu zaradzić? Chyba znalazłem receptę...

Specjalistów od wizerunku nasz magistrat nie ma najlepszych. Albo nawet nie ma ich wcale. Każde wystąpienie kończy się albo skandalem, albo, w najlepszym razie, delikatną wpadką. Wpadką była na przykład akcja "bilety za donosy" i Pan Wiceburmistrz z dumą prezentujący ów (swój?) pomysł na antenie telewizji państwowej. Od tamtej pory, mieszkańcom naszego kraju Oleśnica często kojarzy się, niestety, z psimi kupkami. Skandalem zakończyła wielowątkowa sprawa wizyty Pana Burmistrza w Strasburgu. Właściwie nawet się nie zakończyła, bo Pan Burmistrz jest w trakcie przygotowywania odpowiedzi na "interpelacje" radnego. A wątków tej sprawy jest co najmniej kilka. I bynajmniej nie chcę tu roztrząsać żadnego z nich, bo wiele w tym temacie zostało już powiedziane. Może nawet zbyt wiele...

Bardziej chodzi mi o ratuszowy PR: z jednej strony zupełny brak reakcji ratusza na stawiane przez mieszkańców pytania, a z drugiej reakcje nieprzemyślane, często zbyt emocjonalne, sprawiające wrażenie działań panicznych. Jeśli już ktoś z ratusza podejmuje się wyjaśnienia czegokolwiek, kończy się to zwykle jeszcze większym zagmatwaniem sprawy. Nieporadne tłumaczenia, niedomówienia... Alergiczna reakcja na krytykę... Obrażanie się na wszystkich, którzy zadają zbyt dociekliwe pytania...

Onegdaj Pan Burmistrz tłumaczył się "błędami w komunikacji wewnątrz magistratu". Jednak obawiam się, że w tej chwili sytuacja wymknęła się spod kontroli. W oczach wielu mieszkańców wizerunek Urzędu Miasta podupadł, a postawa prezentowana przez Panią Rzecznik Urzędu Miasta wcale temu wizerunkowi nie pomaga. Jej reakcje są często nieporadne, czasem nacechowane negatywnymi emocjami.

Moim zdaniem osoba zatrudniona na stanowisku rzecznika powinna mieć silny charakter, być odporna na stres i powinna radzić sobie w kontaktach z mediami. Wszystkimi. Dlatego też osobiście uważam, że trudnemu zadaniu dbania o wizerunek Urzędu Miejskiego sprostałby tylko jeden oleśniczanin. Mam na myśli największego twardziela wśród oleśnickich radnych, czyli... p. Wojciecha Bartnika. Przede wszystkim dlatego, że jest silny. Mniejsza o charakter, gdy ciało greckiego boga. Po drugie dlatego, przekazując niedawno swojemu niedoszłemu rywalowi te dwa nagie... JAJA pokazał, że jaja ma i na stres odporny jest. W kaszę sobie dmuchać nie pozwoli!

W kontaktach z mediami niezbędne doświadczenie ma. A w razie czego - niech no mu tylko jakiś pismak i krytykant spróbuje podskoczyć!!! Tym sposobem Urząd Miasta raz na zawsze pozbyłby się problemu natrętnych i krytycznych mediów: jak nie po dobroci, to siłą... perswazji! A że Pan Wojtek do gaduł nie należy... Oj tam, oj tam! A Pani Rzecznik to znowu strasznie wylewna jest, prawda?

PS. I żeby nie było: nie mam zamiaru nikomu niczego sugerować... To zwykły śmiech przez łzy... A pan Wojciech zapewne ma ciekawsze zajęcia na głowie ;-) 

środa, 16 listopada 2011

Bezrobocie w Oleśnicy: demotywator

Tym razem wyższy poziom abstrakcji...
Dzisiejszy demot ma swoje korzenie w słowach Pana Burmistrza wypowiedzianych kilka miesięcy temu na jednej z sesji Rady Miasta:


PS.: Według kwietniowych danych, poziom bezrobocia w powiecie wynosi 16.6%. Wciąż za mało?

wtorek, 15 listopada 2011

Oleśnica obywatelska - odpowiedź przewodniczącego RM

Wczoraj poznałem zdanie Przewodniczącego Rady Miasta Oleśnica na temat inicjatywy obywatelskiej w Oleśnicy. Po przeczytaniu jego odpowiedzi złapałem się za głowę...

Pan Przewodniczący napisał:
"Samorząd w swoich działaniach i celach uwzględnia ideę społeczeństwa obywatelskiego. Tworzenie specjalnych mechanizmów do  wnoszenia tylko uchwał, przez obywateli miasta uprawnionych do głosowania, byłoby działaniem ograniczającym funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego. W Oleśnicy na podstawie istniejących uregulowań prawnych istnieje taka możliwość w zakresie wnoszenia projektów uchwał. Radni zobowiązani są do utrzymywania stałej więzi z mieszkańcami. W dotychczasowej praktyce zgłaszano za pośrednictwem radnych wiele zmian do stanowionych uchwał lub ich projektów."

Doprawdy, nowatorskie poglądy przedstawia Pan Przewodniczący. Albo ja nie nadążam za logiką, zaprezentowaną przez Pana Przewodniczącego, albo Pan Przewodniczący nie rozumie (lub nie chce zrozumieć) o co w tej całej idei społeczeństwa obywatelskiego chodzi...

Z niedowierzaniem przeczytałem słowa Pana Przewodniczącego, w których mówi, że wprowadzanie dodatkowych zapisów prawnych, zwiększających uprawnienia mieszkańców w zakresie stanowienia prawa są "działaniem ograniczającym funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego"! Całkiem zgrzebny łamaniec myślowy, tyle że nieprawdziwy.

Nie po to obywatelska inicjatywa uchwałodawcza jest nazywana OBYWATELSKĄ, by ograniczać funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego! Dla przypomnienia: encyklopedyczna definicja społeczeństwa obywatelskiego to "społeczeństwo charakteryzujące się aktywnością i zdolnością do samoorganizacji oraz określania i osiągania wyznaczonych celów bez impulsu ze strony władzy państwowej". Wprowadzenie obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej miałoby na celu zwiększenie aktywności i świadomości samorządowej, a więc budowanie społeczeństwa obywatelskiego, a nie jego niszczenie.

Co do utrzymywania przez radnych stałej więzi z mieszkańcami... Pan Przewodniczący raczył się wykazać tutaj niezłym poczuciem humoru. Twarda rzeczywistość pokazuje jak dobrze wywiązują się oni z tego zobowiązania. Niedługo będę miał okazję napisać coś o tym... Wystarczy wspomnieć, że na moją wiadomość o Oleśnicy obywatelskiej, wysłaną bezpośrednio do każdego z radnych, zareagowało 3 (dosłownie: trzech) z nich!

Korespondencja z Panem Przewodniczącym trwa. Mam nadzieję, że niedługo będę mógł przedstawić nowe fakty w tej sprawie...

poniedziałek, 7 listopada 2011

Oleśnica obywatelska

Inicjatywa uchwałodawcza to prawo do zgłaszania projektów uchwał pod obrady Rady Gminy (Miasta), które po ewentualnym przegłosowaniu i zatwierdzeniu stanowią element prawa miejscowego. O tym, komu przysługuje to prawo, stanowią odpowiednie zapisy w statucie gminy (miasta) lub w regulaminie określającym organizację wewnętrzną rady. W przypadku Oleśnicy takim dokumentem jest Regulamin Rady Miasta z dnia 29. kwietnia 2003 roku. Według niego inicjatywa uchwałodawcza przysługuje Burmistrzowi, komisjom stałym Rady Miasta, klubom radnych oraz poszczególnym radnym. Najczęściej z przysługującego mu prawa korzysta Burmistrz i to on jest autorem większości projektów uchwał zgłaszanych pod obrady.

W ostatnim czasie w całym kraju daje się zaobserwować trend, w którym coraz więcej Rad Gmin i Miast przyznaje takie prawo również swoim mieszkańcom. Rady wielu miast, w tym tak dużych, jak Warszawa, Katowice, Szczecin, Opole, czy też tych mniejszych jak Czeladź, Świebodzice i Osielsko, wprowadziły zmiany do miejskich statutów, umożliwiające grupie mieszkańców przedkładanie projektów uchwał w sprawach najbardziej dla nich istotnych. Bardzo pozytywny przykład dał wiceburmistrz Tomaszowa Mazowieckiego, który sam wystąpił z pomysłem wprowadzenia obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej, by zwiększyć świadomość samorządową mieszkańców oraz wzmóc ich aktywność.

Uzasadnienia obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej należy szukać w Ustawie Zasadniczej. Oto bowiem art. 118 ust. 2 Konstytucji RP mówi, że grupa 100 000 obywateli może wystąpić z inicjatywą ustawodawczą i skierować je pod obrady Parlamentu. Byłoby rzeczą niezrozumiałą, gdyby obywatele mieli możliwość składania ustaw do Sejmu, a byliby pozbawieni możliwości zgłaszania projektów uchwał, stanowiących prawo lokalne, w miastach, w których żyją i mieszkają. A właśnie taki stan prawny wciąż obowiązuje w Oleśnicy.

Niniejszym tekstem pragnąłbym zainteresować wszystkich mieszkańców naszego miasta, a przede wszystkim oleśnickich radnych, instytucją obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej oraz otworzyć debatę na temat budowania w naszym mieście społeczeństwa obywatelskiego, w którym każdy z mieszkańców miałby możliwość wpływania na najważniejsze decyzje podejmowane w naszym mieście i często dotyczące bezpośrednio jego samego. Moim zdaniem, dzięki wprowadzeniu zapisu o obywatelskiej inicjatywie uchwałodawczej do obowiązującego regulaminu Rady Miasta, mieszkańcy mogliby bezpośrednio wpływać na prace samorządu terytorialnego, co z kolei mogłoby pozytywnie wpłynąć na zainteresowanie mieszkańców czynnym udziałem w życiu lokalnej społeczności oraz budowaniem poczucia wspólnoty i odpowiedzialności za miasto.

Damian Siedlecki

PS. Osoby zainteresowane wstępnym projektem stosownej uchwały zapraszam do bezpośredniego kontaktu mailowego: siedlaq@gmail.com.

piątek, 4 listopada 2011

Modlitwa o opamiętanie

Panie Boże,

racz zesłać na oleśnicki ratusz jakiegoś kumatego speca od PR-u, albowiem oni sami nic w ząb nie rozumieją.
Daj im Panie opamiętanie, albowiem z jakimkolwiek wyjaśnieniem nie wystąpią, jeszcze bardziej się zamotają.
O Panie, wskaż im światło, by przestali potykać się o własne nogi...

Amen

środa, 2 listopada 2011

Kto tworzy wizerunek Oleśnicy?

Spektaklu ciąg dalszy... Oto bowiem na oficjalnej stronie miasta pojawił się kolejny materiał z Panem Burmistrzem w roli głównej. Materiał ma formę wywiadu, w którym Pan Burmistrz odpowiada na pytania zadawane przez... no właśnie... kogo? Tego z wywiadu niestety się nie dowiemy.

W materiale tym Pan Burmistrz bezkrytycznie kreuje się na jedynego prawowitego obrońcę Oleśnicy. No bo jak inaczej odczytywać słowa: "Dopóki atakowano mnie i moją rodzinę nie komentowałem tej sytuacji publicznie. Kiedy jednak zaatakowano wizerunek miasta, zabrałem głos". Tymczasem w tej krótkiej wypowiedzi pojawiają się co najmniej dwie niespójności. 

Pierwszą jest fakt, iż tak naprawdę powinien on zabrać głos już właśnie wtedy, gdy atakowano jego osobę i rodzinę (prywatnie). Są na to odpowiednie paragrafy. Naruszenie prywatności to przestępstwo. Tymczasem wizerunek miasta jest kwestią słabo zdefiniowaną, wobec tego bardzo obszerną. Za szarganie wizerunku miasta jeszcze chyba nikt nigdy nie został skazany. 

Po drugie: na wizerunek miasta składają się nie tylko mieszkańcy, ale również ludzie nim zarządzający, jednostki samorządowe oraz ich kierownicy i jeszcze wiele, wiele innych rzeczy. 
Na przykład - na wizerunek Wałbrzycha jako miasta upadłego, złożyli się nie tylko mieszkańcy, którzy za parę groszy sprzedawali swoje głosy, lecz również ci, którzy te głosy kupowali, a więc wszystko na to wskazuje, że byli to lokalni prominenci i tamtejsi działacze partyjni.
Jeśli wrócimy na nasze oleśnickie podwórko: to kto jest odpowiedzialny za nie do końca przejrzysty przetarg, którym zainteresowało się CBA? Mieszkańcy? Media? Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę, ale organizatorem tego przetargu był Urząd Miasta. Dalej: przeciągająca się w nieskończoność sprawa kompleksu sportowego - ona również ma wpływ na wizerunek miasta. Kto ustalał kryteria wyboru najlepszej oferty, dzięki czemu do przetargu mógł stanąć tak nierzetelny wykonawca, jak TIWWAL? Mieszkańcy? Media? Czy Urząd Miasta? Więc bardzo proszę Pana Burmistrza, by nie tłumaczył się wizerunkiem miasta, gdyż on sam ma taki sam wpływ na wizerunek Oleśnicy, jak szeregowi mieszkańcy. 
A może nawet większy...