poniedziałek, 17 stycznia 2011

Kompleksowo-brzozowa rzeczywistość alternatywna

Jest gorący sierpień 2009 roku. Urząd Miasta publikuje ogłoszenie o przetargu na "budowę kompleksu sportowo-rekreacyjnego w Oleśnicy - lodowiska z funkcją kortów, zapleczem socjalnym i fitness oraz przebudowa i rozbudowa basenu wraz z zagospodarowaniem terenu".

Postępowanie odbywa się w formie przetargu ograniczonego. Do składania ofert udziału dopuszczani są jedynie wykonawcy pewni, sprawdzeni i doświadczeni w wykonywaniu podobnych zleceń. O dziwo, to nie cena jest elementem decydującym o wyborze danej oferty. Kryterium oceny ofert stanowi współczynnik będący średnią ważoną pomiędzy zaoferowaną ceną, a jakością i doświadczeniem firmy składającej ofertę. Przetarg jest rozpisany w sposób nie pozostawiający żadnych wątpliwości - wykonawcy nie mają żadnych pytań! Okazuje się, że wybór nie zostaje oprotestowany, bo przecież nie ma ku temu żadnych podstaw.
W środowiskach samorządowych w całym kraju Burmistrz i Urząd Miasta chwaleni są za fachowy opis zamówienia. Mówi się nawet, że ma zostać ufundowana specjalna nagroda Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych za profesjonalizm i merytoryczne podejście do tematu, a samo zamówienie jest uznane za wzorcowe. "-Gdyby tak wyglądało każde zamówienie publiczne, to Irlandczycy chcieliby mieszkać w drugiej Polsce, a nie na odwrót!" - chwali Burmistrza Oleśnicy Premier RP.

Po kilku tygodniach zaczynają się prace. Robota aż pali się w rękach! Kompleks rośnie z dnia na dzień! Prace budowlane lekko się przedłużają... O tydzień... Bo okazało się, że dostawcy materiałów budowlanych nie nadążali.
W końcu nadchodzi dzień odbioru technicznego. Nic nie cieknie, nic nie skrzypi... Wszystko równe, jak od przysłowiowej linijki. Jedyną rzeczą, do której ktoś mógłby się przyczepić jest kolor glazury w toaletach - są o jeden ton jaśniejszy (!!!), niż wszyscy by tego chcieli. Ale nikt nawet nawet nie zwraca na to uwagi. Bo i po co? Kompleks sportowy przy Brzozowej szybko staje się chlubą miasta i powiatu.

Oleśniczanie nie mogą się nachwalić! Obiekt jest po prostu piękny i bardzo funkcjonalny! Wszyscy z dumą patrzą na Burmistrza, a on odwdzięcza im tym samym. Zdaje sobie sprawę z tego, jak dużym zaufaniem obdarzyli go jego wyborcy, więc stara się jak może, by spełnić ich oczekiwania. W planach ma kolejne duże przedsięwzięcie. W wyborach na burmistrza w 2014 roku jest jedynym kandydatem.

A ja kończę pisać, bo umówiony jestem ze znajomymi na partyjkę squasha. Miło spędza się czas w takim miejscu, jak to!


Tymczasem... Rzeczywistość skrzeczy, i to niemiłosiernie:


Zastanawiający jest fakt, że w przeciągu ostatnich 2-3 tygodni, to już druga budowlana "wpadka" burmistrza, który z wykształcenia jest budowlańcem. Zapraszam do przejrzenia komentarzy pod artykułem na portalu MojaOleśnica.pl. Internauci już wytknęli burmistrzowi nieścisłości w powyższej wypowiedzi. Nie chcę przytaczać tutaj szczegółów, bo cały post brzmiałby zbyt formalnie. W każdym bądź, jeśli podejrzenia internautów okażą się  prawdziwe, to będzie to przykład rażącego braku kompetencji i profesjonalizmu kogoś z ludzi odpowiedzialnych za rozpisanie i przeprowadzenie przetargu.

A przed wyborami mówiło się, że wszystko będzie takie piękne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz...