czwartek, 24 marca 2011

O tym, jak rycerz pogroził szabelką, a smok zagrał mu na nosie

Kilkanaście dni temu Pan Burmistrz naszego pięknego miasta wystosował pod adresem dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad bardzo stanowczy protest przeciwko wprowadzeniu opłat za przejazd oleśnicka obwodnicą.

 Fakt ten odbił się szerokim echem we wszystkich oleśnickich mediach. Gazety przedrukowały jego treść; mówiło się o kulturalnym, acz bardzo zdecydowanym tonie tego listu.

Tak piękny i heroiczny obraz, został niestety wkrótce splamiony przeze mnie. Byłem chyba jedną z pierwszych osób, które zauważyły, że ten protest:
- miał niewłaściwego adresata (adresatem powinien być minister infrastruktury, premier, a nie dyrektor GDDKiA);
- był działaniem po niewczasie (np. sąsiedni Wrocław zaprotestował już 2 miesiące wcześniej);
- był działaniem w pojedynkę;
- był działaniem na pokaz, którego celem było ukazanie Pana Burmistrza jako bohatera troszczącego się o komfort życia mieszkańców Oleśnicy.

Dwa dni temu klamka zapadła. Dwa dni temu, czyli 2 tygodnie po głośnym proteście naszego Burmistrza. Premier (a nie dyrektor GDDKiA!!) podpisał rozporządzenie, oficjalnie zatwierdzające decyzję o wprowadzeniu elektronicznego systemu opłat. System ten ma zostać wprowadzony od 1. lipca bieżącego roku.

No cóż... Nie lubię tego zwrotu, ale... "a nie mówiłem"?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz...