czwartek, 23 czerwca 2011

MOKiS statutem stoi...

Najwyraźniej Miejski Ośrodek Kultury i Sportu to oczko w głowie Burmistrza Oleśnicy. Zapewne dlatego od 7 już lat stanowisko dyrektora okupuje "nasz" (w sensie: "jego") człowiek. I zapewne dlatego też jak lew broni tej instytucji przed podziałem: na część odpowiedzialną za kulturę oraz na część odpowiedzialną za sport. Za to po raz drugi próbuje przeforsować zmiany w statucie MOKiS-u. Należy dodać: zmiany na korzyść dyrekcji tej instytucji.

Oleśnicki MOKiS to instytucja o 65-letniej historii, o czym przypomniano na tegorocznej "biesiadzie" na zamku. Nie do końca jest to prawdą, bo sam MOKiS powstał w 1992 roku z połączenia historycznych już instytucji: Ośrodka Sportu i Rekreacji z Oleśnickim Ośrodkiem Kultury. Zakres działalności i kompetencji MOKiS-i i jego dyrekcji określa uchwalony w 2000 roku przez Radę Miasta Oleśnicy Statut tej instytucji, lekko zmodyfikowany w roku następnym. Drastyczne zmiany w tym obowiązującym już od 10 lat Statucie MOKiS-u próbuje przeforsować Pan Burmistrz. I to już po raz drugi w tym roku. Dwie z proponowanych zmian są co najmniej niepokojące...

Po kolei: zgodnie z wciąż obowiązującym statutem, "Zarząd Miejski Oleśnicy" sprawował nadzór nad działalnością MOKiS-u, a jego Dyrektor(ka) musiał(a) w określonym terminie przedstawiać plan działalności tej instytucji na kolejny rok.Plan ten musiał uzyskać akceptację Zarządu Miasta, a z jego wykonania Pan(i) Dyrektor był(a) następnie rozliczany(a). 

W projekcie nowego statutu, nie ma już mowy o "Zarządzie Miejskim", lecz o Organizatorze, którym jest Miasto Oleśnica, reprezentowane przez Burmistrza. Czyli pierwsza zmiana polega na tym, że Dyrektor(ka) ośrodka miał(a)by podlegać już nie "Zarządowi  Miejskiemu", czyli pośrednio Radzie Miasta, ale tylko i wyłącznie SAMEMU BURMISTRZOWI. A mając na względzie fakt, że Pani Dyrektor jest protegowaną Pana Burmistrza, czy taka zmiana jest działaniem na korzyść ośrodka? Na korzyść miasta? Śmiem wątpić. W obecnej sytuacji wygląda to raczej na zabezpieczenie pozycji obecnej Pani Dyrektor na stanowisku. Niestety...

Dalej jest mowa o planie finansowym, "opracowanym w odniesieniu do wysokości dotacji przekazywanych przez Organizatora, sporządzanym na podstawie zasad wynikających z obowiązujących w tym zakresie przepisów prawa" (§11 pkt 1.). Plan ten ma być zatwierdzany jedynie przez Dyrekcję MOKiS-u. W moim odczuciu, zapis ten spowoduje zmniejszenie kompetencji organów samorządowych w zakresie kontroli i nadzoru nad MOKiS-em. O ile zgodnie z dotychczasowym statutem, Dyrektor(ka) musiał(a) co roku zdawać sprawozdanie z działalności prowadzonej przez siebie instytucji, to według nowego statutu takiego obowiązku już nie ma. Zgoda, jest zapis, że Dyrektor(ka) "odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie pod względem organizacyjnym" (§10 pkt 1.). Ale tak bardzo nieprecyzyjne sformułowanie może stanowić doskonałe pole do nadużyć.

Idźmy dalej... Od dłuższego czasu wśród mieszkańców Oleśnicy krąży opinia, że Pani Dyrektor nie do końca radzi sobie ze swoimi obowiązkami. O ile w zakresie kultury nie można jej wiele zarzucić, to już ze sportem nie jest w naszym mieście najlepiej. Chyba sam Pan Burmistrz uznał, że faktycznie coś w tym musi być, bo umieścił w nowym statucie następujący zapis (§10 pkt 3. i 4.): "Burmistrz, po konsultacji z dyrektorem MOKiS, może powołać organ doradczy, skupiający przedstawicieli środowisk artystycznych i sportowych. W przypadku powołania organu doradczego, tryb jego działania określa odrębny regulamin, nadawany zarządzeniem przez dyrektora MOKiS". Najwyraźniej ma to być odpowiedź Pana Burmistrza na pojawiające się głosy, że należałoby oddzielić sport od kultury i wrócić do systemu OSiR + OOK. Odpowiedź tą należy odczytywać w następujący sposób: Pan(i) Dyrektor utrzyma swoje kompetencje w zakresie dotychczasowej działalności w obszarach kultury i sportu, a jeśli obowiązki ją przerosną, wówczas powoła się grono doradców; doradcy popracują, doradzą, a wszelkie zasługi i tak spłyną na Pana (Panią) Dyrektora (Dyrektor); i wszelkie sukcesy "organu doradczego" zostaną przypisane Panu (Pani) Dyrektorowi (Dyrektor). I wszyscy będą szczęśliwi. A przede wszystkim Pan Burmistrz i Pan(i) Dyrektor...

Tyle w skrócie. Projekt uchwały w sprawie nadania nowego statutu MOKiS-owi znalazł się w planie prac na najbliższą sesję Rady Miasta. Jeśli uchwała ta znajdzie uznanie radnych, będzie oznaczać większą niezależność i nietykalność Pani Dyrektor. Zmniejszone zostaną jej obowiązki (brak corocznego sprawozdania z działalności), co z kolei wiązać się będzie ze zmniejszoną kontrolą nad jej działalnością i utrudnioną oceną jej skuteczności jako Dyrektora MOKiS-u. Przy czym zakres jej kompetencji pozostanie niezmieniony. Widać, że Pan Burmistrz jak lew broni kompetencji swojej protegowanej. Szuka każdego możliwego rozwiązania, byle tylko nie dopuścić do podziału MOKiS-u. A taki podział, w obliczu nieporadności Pani Dyrektor (przede wszystkim w dziedzinie sportu), wcale nie byłby takim złym rozwiązaniem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz...