piątek, 29 lipca 2011

Fundamentalizm, czyli krytyka według Urzędu Miasta

Gdy na łamach MojejOlesnicy.pl pojawił się artykuł o personalnych atakach pojawiających się wśród komentarzy wysyłanych z komputerów oleśnickiego Urzędu Miasta, postanowiłem, że nie zabiorę głosu, mimo że część z tych ataków uderzała bezpośrednio w moją osobę. Nie chciałem bronić ani oskarżać nikogo. Nie lubię pyskówek i w swoich tekstach (jak się okazuje w odróżnieniu od niektórych pracowników magistratu) staram się nie komentować osób, ale postawy, działania lub ich brak. Pomyślałem, że skoro ci ludzie w ten sposób próbują się dowartościować i przypochlebić pracodawcy to... daj im Panie Boże zdrówko!

I w takiej postawie trwałem do dzisiejszego ranka. Do przeczytania tekstu "Mowa nienawiści - lokalny głos w debacie" opublikowanego dzisiaj na stronie Urzędu Miasta. Obok tego tekstu nie mogłem już przejść spokojnie.

Mianowicie autor, Pan Jakub Jeżyna, bardzo płynnie przechodzi z tematu ubiegłotygodniowego dramatu, który rozegrał się w kraju, uważanym do tej pory jako jeden z najspokojniejszych na świecie, do tematu rzekomej mowy nienawiści, która ma miejsce na jednym, z lokalnych portali, którego nazwy autor świadomie nie używa. Tym samym, Pan Jeżyna do jednego worka wrzuca informowanie o patologiach panujących w oleśnickim magistracie i ideologiczny fundamentalizm reprezentowany przez mordercę z Norwegii. Moim zdaniem jest to nadużycie, którego rozmiarów Pan Jeżyna prawdopodobnie nawet nie jest świadom. Idąc tokiem myślenia Pana Jeżyny, ja również jestem fundamentalistą (bądź do fundamentalizmu namawiam), bo krytycznie wypowiadam się o Panu Burmistrzu i jego "dworze" i (co najgorsze!!!) na swoim blogu dopuszczam anonimowe komentarze. Co więcej: według Pana Jeżyny, każdy autor bloga mniej lub bardziej politycznego czy religijnego jest mniej lub bardziej świadomym inicjatorem działań ludzi pokroju Andersa Breivika. Brawo Panie Jakubie! Sam król Harald V byłby Panu bardzo wdzięczny za tak klarowne wytłumaczenie całej sprawy!

Kierując się tokiem rozumowania prezentowanym przez Pana Jeżynę stwierdzam:
mam na imię Damian i jestem fundamentalistą. Nieanonimowym.

... i chyba nawet nie jestem sam. W Oleśnicy jest cała rzesza fundamentalistów. Fundamentalistów anonimowo krytykujących panujący w magistracie "porządek". Ale jest też grupa fundamentalistów równie anonimowo krytykujących osoby krytykujące ten "porządek". No bo jak inaczej nazwać ludzi, którzy w sposób bardzo personalny atakują każdego, kto odważy się mieć inne zdanie niż Pan Burmistrz? Przecież również oni doskonale wpisują się w opisany przez Pana Jeżynę schemat "mowy nienawiści"? No bo miłością ich anonimowe komentarze przepełnione raczej nie są.

Nie byłoby tematu "mowy nienawiści", gdyby Urząd Miasta działał tak, jak powinien działać. A nawet gdyby zdarzyły się jakieś potknięcia, to Pan Burmistrz powinien robić wszystko, by te potknięcia wyjaśnić. I nie byłoby ujmą dla Pana Burmistrza, dla Pana Sekretarza Miasta, dla pozostałych urzędników, gdyby czasem przyznali się do błędu. Czy ktoś kiedyś słyszał, by Pan Burmistrz przyznał się do jakiegoś błędu, który ktoś "z ludu" mu kiedyś wytknął? Nie przypominam sobie. W przypadku kompleksu sportowego zawiniła ustawa o zamówieniach publicznych; w przypadku ronda przy Daszyńskiego zawinił niespodziewany grudniowy atak zimy. I można by tak jeszcze długo wymieniać. Przyznanie się do błędu jest bardzo ludzkie i czasami mile widziane. A tak, trwając w przekonaniu o własnej nieomylności Pan Burmistrz, stawia się w pozycji "nadczłowieka". A tego oleśniccy "fundamentaliści" nie lubią.

Nie byłoby też tematu "mowy nienawiści", gdyby Urząd Miasta z honorem i podniesionym czołem przyjmował krytykę. Obrażanie się na każdego, kto ośmieli się wyrazić swoją krytyczną opinię nie jest najlepszym sposobem na sprawowanie rządów. I powie to każdy specjalista pod PR.

I wreszcie nie byłoby tematu "mowy nienawiści", gdyby Pan Burmistrz, zamiast autorytarnego podejmowania decyzji w sprawach bardzo ważnych dla mieszkańców, czasem posłuchał opinii samych zainteresowanych. Czego jemu, wszystkim mieszkańcom Oleśnicy i sobie samemu życzę...

Update:
Jeszcze krótko: nie wiem kim jest Pan Jakub Jeżyna, wg znalezionych przeze mnie informacji nie jest pracownikiem magistratu. A jednak Urząd Miasta opublikował jego tekst na swojej stronie. Domniemywam, że głos Pana Jeżyny jest zatem oficjalnym głosem Urzędu Miasta. Stąd też tytuł niniejszego wpisu: "Fundamentalizm, czyli krytyka według Urzędu Miasta".

1 komentarz:

  1. Do ładnych rzeczy namawia UM. Krytykujesz=jesteś terrorystą. Ah, ta mowa nienawiści. W końcu to sam urząd ją pięknie ostatnio ukazał ze swojej strony.

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz...