czwartek, 1 września 2011

Wybory 2011. Pójdziesz?

Rok 2011 jest trzecim z rzędu rokiem wyborczym. Wczoraj o północy minął termin rejestracji list wyborczych do parlamentu. W wyborach tych wystartuje kilkoro reprezentantów powiatu oleśnickiego.

Niestety, w obliczu politycznej emigracji blond-wilczycy rodem z Sycowa, nasza lokalna reprezentacja w wyborach parlamentarnych prezentuje się bardziej niż skromnie. Prawda jest taka, że większość z nich wystąpi jedynie w charakterze statystów. Nawet mizerne szóste miejsce wiceburmistrza Oleśnicy na liście SLD, to pozycja w ogóle nieosiągalna dla reszty kandydatów. Być może rola "wypełniaczy" przypadła im z racji braku partyjno-wyborczego doświadczenia? Być może tylko takie (a może "aż takie"...), a nie inne pozycje udało się naszym lokalnym partyjnym "tuzom" wynegocjować w rozmowach z wojewódzkimi/krajowymi władzami tych partii? Jeśli tak, to właśnie kształt właśnie zarejestrowanych list wyborczych pokazuje miejsce lokalnych liderów w partyjnej hierarchii w regionie. Ambicje może i są (a może i nie...), ale rzeczywistość jest okrutna.

Ja do partii zraziłem się już jakiś czas temu, o czym już kiedyś pisałem. Na wybory pójdę, jak zawsze, bo korzystanie z praw, jakie daje demokracja traktuję, mimo wszystko, jako obywatelski obowiązek. Ale jak zagłosuję? Tego jeszcze nie wiem... Mając w perspektywie następujący wybór:




... mocno zastanawiam się nad oddaniem głosu nieważnego. Również taki wybór daje mi demokracja.
A jestem już zmęczony wybieraniem pomiędzy mniejszym złem, a złem absolutnym. Pomiędzy premierem z Gdańska, a prezesem z Żoliboża; pomiędzy "Słońcem Peru", a tym, co ukradł Księżyc. Zresztą, myślę, że spory odsetek Polaków myśli podobnie. W dodatku bezbarwność i rozbrajająca mizeria naszych lokalnych "polityków" (cudzysłów użyty świadomie i celowo!) jest zatrważająca. Dlatego też poważnie rozważam oddanie głosu nieważnego. Tak w ramach cichego, indywidualnego protestu.

Ciekaw jestem, co na ten temat sądzą goście tego bloga. Zapraszam do głosowania w mocno subiektywnej mini-ankiecie -  na górze strony. Data zamknięcia ankiety: 7. października, godz. 15:00.

9 komentarzy:

  1. Panie Damianie
    Cieszę się, że Pan prowadzi swojego bloga i przedstawia opinię na temat spraw oleśnickich. Mam nadzieję, że Pan i inni członkowie DLA OLEŚNICY zorganizujecie się i podejmiecie ponownie walkę o wejście do Rady Miasta. Takich jak Pan i Pana kolegów - młodych, inteligentnych i chcących zmian - tam potrzeba. Proszę się nie przejmować atakami i dalej przedstawiać swoje poglądy. Tylko z ich wielorakości może wyniknąć coś dobrego dla naszego zastałego intelektualnie miasta.
    Marek Nienałtowski

    OdpowiedzUsuń
  2. Szanowny Panie Marku,
    przede wszystkim: jestem zaszczycony faktem, że zagląda Pan na moją stronę. Następnie: bardzo dziękuję za te słowa. Chciałbym zapewnić o jednym: będę pisał dopóty, dopóki będę miał motywację (a tejże mi nie brakuje) i dopóki będzie istniała taka potrzeba.
    Co do wyborów: pożyjemy - zobaczymy. Póki co, jestem na nie. Z różnych powodów... Ale na pewno młodzi, ambitni, z wigorem - zawsze mogą liczyć na moje wsparcie! Wystarczy mail: siedlaq@gmail.com

    Pozdrawiam,
    Damian Siedlecki

    OdpowiedzUsuń
  3. Pytanko: ilu członków ma Dla Oleśnicy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam.
    Jako młody i świadomy człowiek podjęcie racjonalnej decyzji wyborczej wydaje mi się tym razem wręcz niebywale trudne. I słuszną wydaje się Pańska uwaga, iż jestem niejako przymuszani do tego, by wybierać "Partię Mniejszego Zła". Jako student mam do wyboru:
    PO - Piękne Obietnice - Druga Irlandia, Dbanie o gospodarkę... i płatne drugie kierunki studiów.
    PiS - Pierdoły i Smoleńsk - partia żyjąca przyszłością, plująca jadem na wszystkich wokół, w której słowo tolerancja zostało wymazane już jakiś czas temu.
    PSL - Partia Starych Lizusów - którzy przyczepią się do każdego, z każdym stworzą koalicję byle tylko mieć stołek.
    SLD - Sojusz Lewych Dochodów - Chcą pokazać swoją nową twarz, ale jej główne postaci wciąż się źle kojarzą...
    No i mamy jeszcze rodzynki:
    PJN - Póki Jest Nadzieja - Ni to PO ni to PiS, W sondażu mamy 5%, w wyborach liczymy na BIS!
    Partia Janusza Korwin-Mikkego, która czasami zapomina, że Polska to nie senna wizja, ale realny kraj z problemami...
    No i Ruch Poparcia Palikota - Który chce być alternatywą dla "olbrzymów" lecz w gruncie rzeczy brakuje im pomysłów jak...

    Polska polityka jest niestety chora. Nie liczy się już dobro kraju, rozsądek, finanse...
    Nikt nie panuje nad tym czy obietnice są realizowane, Jak się miewa dziura budżetowa, Które inwestycje winno się realizować w pierwszej kolejności, a które odłożyć w nadziei na lepsze czasy... Przytaczając Mrożka, panuje "Bezład, entropia i anarchia".

    Wydaje mi się, że gdyby przed wyborami Polacy usiedli choćby na godzinę przed ekranem komputera i przejrzeli programy poszczególnych ugrupowań, weryfikując go ze stanem praktycznym, dokonaliby słusznego wyboru...
    Wyboru przemyślanego, a nie narzuconego przez roześmiane bilbordy i czerwone tańczące autobusy.
    I nie wiem jak Wy, Drodzy Internauci, ale ja zabieram się za przeglądanie zweryfikowanych już programów wyborczych...
    Skoro ponad dwie dekady temu wywalczyliśmy demokrację, to teraz, w 2011 roku, nadszedł czas na to, by ją bronić...

    OdpowiedzUsuń
  5. @anonim: no i właśnie to jest jeden z (ale przynajmniej w moim przypadku - nie najważniejszy) powodów, które miałem na myśli odpisując Panu Markowi Nienałtowskiemu.

    @LucasmPL: absolutnie nie mam zamiaru nikogo przekonywać, bo każdy ma prawo do własnego zdania. Ale czy taka weryfikacja programów wyborczych, o której piszesz, nie doprowadzi to sytuacji, gdy głosować będziemy na mniejsze zło? Zauważ, że od czasu wprowadzenia całkowicie wolnych wyborów jeszcze nie zdarzyło się, by partia rządząca wygrała wybory parlamentarne i utrzymała władzę. Do tej pory wszystkie wybory (może poza ostatnimi - je można rozpatrywać dwojako) były wyborami dokonywanymi w sposób negatywny: rządziliście, nie sprawdziliście się, Wam już podziękujemy! Tak było też 4 lata temu, gdy Polacy zagłosowali PRZECIWKO Kaczyńskiemu, który wszędzie węszył spisek. Z drugiej strony, Pan Tusk tak urzekł wtedy Polaków, że poszli i zagłosowali ZA nim. Teraz już takiego polotu nie ma. Ale jednak PO ma spore szanse być pierwszą w historii wolnej RP partią, która wygra wybory parlamentarne. Czy głos oddany na PO będzie wyrazem wyboru pozytywnego? Nie do końca. Dużo ludzi zagłosuje na PO, byle w Polsce nie zapanował kaczyzm-bis. Czyli? Czyli wybór na zasadzie mniejszego zła!

    Doprawdy, wybór pomiędzy lewicą, która przestała być lewicą a prawicą, która już dawno przestała być prawicą; między liberałami, którzy wykonują głęboki ukłon w lewą stronę a ludowcami, w których poglądy zmieniają się w zależności od tego, w którą wiatr zawieje - siłą rzeczy musi być wyborem mniejszego zła!

    I do tego jeszcze ten żenujący spektakl: debata na temat debat... Nie przypominam sobie kampanii wyborczej prowadzonej na tak żenująco niskim poziomie...

    Pozdrawiam,
    Damian Siedlecki

    OdpowiedzUsuń
  6. I jeszcze jedno: nigdy nie należałem do fanów Prezydenta Wałęsy. Ale przy głębszym zastanowieniu, jego niedawne stwierdzenie "To nie to, o co walczyłem" wydaje się być bardzo trafne.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do słów p. Wałęsy zgadzam się w zupełności. Ponadto uważam, że tak szczera i adekwatna wypowiedź z ust człowieka, który w znacznym stopniu przyczynił się do zdemokratyzowania państwa, powinna być dla części wyborców sygnałem do działania...

    Mamy dziś piątek, a co się z tym wiąże "SuperKino Wyborcze" na TVN24. Kolejny przykry element tej kampanii. Bo jak można być na tyle egoistycznym, by nie zaprosić do studia członków list zarejestrowanych we wszystkich okręgach w państwie? Wszak nie tylko "Wielka piątka" ma prawo do uprawiania polityki. Nie można podsuwać 30% niezdecydowanych Polaków tylko wybranych, najbardziej prawdopodobnych opcji!

    Jeśli można, pragnę jeszcze poruszyć kwestię muśniętą przez Pańską odpowiedź na moją poprzednią notatkę.
    Szczerze wątpię w to, że PO uzyska poparcie +50%
    Bardziej prawdopodobnym i ciekawszym scenariuszem jest ten, w którym Platforma uzyskuje 41-42%, a obecny koalicjant, zgodnie z "tradycją" 7-8%. Mamy połówkę na styk! A co jeśli się nie uda? Koalicja z PiS? Na Boga! To by było większe science-fiction niż saga "Gwiezdnych Wojen". SLD? No...już bardziej możliwe, ale ciekawe na jakie ustępstwa musiałyby pójść oba ugrupowania. Swoiste "Małżeństwo z rozsądku".
    Jednak arcyciekawie byłoby gdyby głosy rozłożyły się w sposób uniemożliwiający utworzenie koalicji! Wtedy pojawiłaby się nadzieja na głosowania wedle programów, a nie koalicyjnych ustaleń.
    I temu ostatniemu wariantowi po cichu najbardziej kibicuję...

    Pozdrawiam i życzę miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety. Przykre to i smutne. Kraj, który na całym świecie stał się symbolem walki o demokrację, gdzieś się w tej walce zatracił i zapomniał o samej szczytnej idei demokracji.
    Cały naród walczył o wolne związki zawodowe, a teraz związkowe "kacyki" terroryzują dobrze prosperujące spółki skarbu państwa i nie tylko (vide: KGHM Polska Miedź S.A.); naród walczył z systemem jednopartyjnym, a teraz działacze różnych partii politycznych przedkładają interes swojej partii nad interes państwa (vide: Wałbrzyska Specjalna Strefa Ekonomiczna, która jest spółką skarbu państwa) czy nad interes lokalnej społeczności, w której mieszkają (vide: afera z korupcją wyborczą w Wałbrzychu). Polityka stała się sposobem na załatwianie interesów własnych i partyjnych (vide: Smoleńsk i wiele, wiele innych spraw). A ja się na to nie godzę...

    Jeśli chodzi o Pańskie prognozy wyborcze:
    1. ja gorąco wierzę, że ani PO, ani tym bardzie PiS nie uzyskają poparcia +50%, bo wtedy urządziliby totalną hucpę i to byłoby zagrożenie dla tych resztek demokracji, które nam się jeszcze ostały.
    2. koalicja PO z PiS? Nawet jeśli byłaby możliwa, to byłaby tworem na tyle sztucznym i nieszczerym, że żadnej korzyści szaremu Kowalskiemu by nie przyniosła. Przez ostatnich 6 lat przedstawiciele tych partii wylali na siebie wzajemnie tyle jadu i tyle nienawiści, że jeszcze nikomu w III RP nie udało się tak dogłębnie podzielić narodu. I obawiam się, że ten podział może być dość trwały. Bardzo chciałbym się mylić.
    3. koalicja z SLD? Może, ale gdy widzę Napieralskiego, który ciągnie swoje wystraszone córki na zakupy, tylko dlatego, by partii "zrobić dobrze", to mi się niedobrze robi.
    4. koalicja z PSL? PSL się zawsze zgodzi... Tym bardziej po sprawie z WSSE.

    Żaden z tych wariantów mi nie odpowiada. Dlatego w wyborach do sejmu oddam głos nieważny, ale już w wyborach do senatu zamierzam zagłosować na ruch obywatelski Dutkiewicza.

    Pozdrawiam i wzajemnie!
    DS

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo cieszy mnie fakt, że również Pan docenia inwencję i racjonalizm p. Rafała Dutkiewicza. Tak, jego ekipa jest również moim typem do Senatu.
    A sejm? I tu mam swoje typy, ale wątpię niestety w to, że odegrają one znaczące role w tegorocznej szopce...
    P.S.: Co do PSL-u, istotnie. Jest on rodzajem politycznej prostytutki, która do każdego się przylepi...

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz...