środa, 6 kwietnia 2011

Jak to z tym rycerzem i smokiem było?

Na ostatniej sesji Rady Miasta powrócił temat tego feralnego listu Pana Burmistrza wysłanego pod adres dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Do tego tematu wrócił sam Pan Burmistrz, który wyjaśniał, że w swoim liście oprotestował nie sam fakt wprowadzenia opłat za przejazd obwodnicą Oleśnicy, ale miejsce montażu urządzeń (bramek) do automatycznego poboru tych opłat, czyli na początku i na końcu płatnego odcinka tej trasy i dlatego też zaadresował swój list z protestem do dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), a nie do Ministra Infrastruktury. Pan Burmistrz tłumaczył, że w tej chwili opłaty za poruszanie się samochodami ciężarowymi po drogach krajowych w Polsce są uiszczane w sposób zryczałtowany w postaci winiet, w związku z czym obwodnica Oleśnicy, tak czy inaczej, drogą płatną już de facto była. Wyjaśniał również, że planowane wprowadzenie elektronicznego systemu poboru opłat na oleśnickiej obwodnicy doprowadzi do sytuacji, gdy przewoźnicy, mając do wyboru trasę płatną (obwodnica) i bezpłatną (DK8), wybiorą oczywiście tę drugą, jak bardziej opłacalną. Tym samym ciężki transport kołowy wróci na ulice naszego miasta.

W dwóch kwestiach Pan Burmistrz ma niewątpliwie rację. Po pierwsze: rzeczywiście - drogi krajowe, ekspresowe i autostrady już teraz są w naszym kraju płatne (dla samochodów ciężarowych) i to od ładnych kilku lat. W roku bieżącym ma się zmienić tylko system płatności, ze zryczałtowanego (winiety) na  elektroniczny, w którym zliczana będzie ilość faktycznie przejechanych kilometrów po odcinkach płatnych. Trudno też nie zgodzić się z Panem Burmistrzem, że duża część właścicieli firm transportowych, chcąc obniżyć koszty działalności, wybierze bezpłatną drogę krajową nr 8. Tutaj należy podkreślić, że ponieważ przebiegająca przez Oleśnicę DK8 nie figuruje na opublikowanej przez rząd (Ministerstwo Infrastruktury) liście dróg płatnych, tym samym stanie się ona drogą bezpłatną.

I tutaj racja Pana Burmistrza się kończy. Skoro odcinek obwodnicy od węzła Cieśle, do węzła Dąbrowa ma być płatny (a najwyraźniej Pan Burmistrz już się z tą decyzją pogodził), to  gdzie w jakim miejscu mają zostać zamontowane bramki do poboru opłat, jeśli nie przy wjeździe i wyjeździe z tego odcinka trasy S8?
Idąc dalej: proszę sobie wyobrazić sytuację, że dyrektor GDDKiA wykazał się "nadgorliwością" uwzględniając protest oleśnickiego gospodarza przeciwko instalacji systemu elektronicznego i bramki do poboru opłat na obwodnicy nie zostały zamontowane w ogóle. Nie mniej jednak, Minister Infrastruktury wskazał tę trasę, jako płatny odcinek drogi S8. I tutaj dochodzimy do granicy absurdu: w całym kraju, na wszystkich odcinkach wyznaczonych przez ministerstwo, jako płatne, opłaty pobierane są w sposób elektroniczny, a jedynie na obwodnicy Oleśnicy pozostał stary system winietowy. Czy kierowcy będą kupować winiety, żeby przejechać się tylko i wyłącznie kilkukilometrową obwodnicą Oleśnicy? Czy może wybiorą bezpłatną DK8?

Oczywiście taka sytuacja nie może mieć miejsca, gdyż w tym samym projekcie rozporządzenia Rady Ministrów czytamy, że "opłata (elektroniczna) zastąpi funkcjonującą obecnie ryczałtową opłatę za przejazd po drogach krajowych". Będzie zatem istniał jednolity system opłat elektronicznych, którego integralną częścią będą bramki montowane na początku i końcu płatnego odcinka trasy. Tłumaczenie Burmistrza, że w swoim liście oprotestował nie same opłaty za przejazd obwodnicą, ale lmiejsca instalacji urządzeń do poboru opłat, jakkolwiek by nie było ono prawdziwe, jest niezręczne i nieporadne, żeby nie powiedzieć naiwne.
Ciekaw jestem, czy sam adresat listu, czyli dyrektor GDDKiA, domyślił się "co tak naprawdę autor miał na myśli". Pewnie do dziś zachodzi w głowę, dlaczegóż to właśnie on stał się adresatem tak stanowczego protestu jakiegoś tam burmistrza spod Wrocławia? W najlepszym razie, w przypływie dobrej woli odesłał ten list "do wyższej instancji".

Wychodzi na to, że rzekomy rycerz na rzekomym białym koniu pomachał przed rzekomym smokiem nie rzekomą szabelką, ale rzekomym scyzorykiem; i zrobił to bynajmniej nie dlatego, że rzekoma bestia pożerała rzekome dziewice, ale dlatego, że swoim rzekomym cielskiem przysłaniała rzekome "okoliczności przyrody".

PS. A tymczasem Minister Infrastruktury jeździ po kraju i składa obietnice. A co robi dyrektor GDDKiA? Przypuszczalnie wykonuje jego polecenia...

Aktualizacja:
W prasie można przeczytać o tym, że różne osoby mają podobne obawy, co nasz Burmistrz. Że ciężkie samochody wrócą z obwodnic do centrów miast. Osoby te również interweniują i również składają protesty. Z tym, że w przeciwieństwie do Burmistrza Oleśnicy one WIEDZĄ U KOGO INTERWENIOWAĆ: u premiera, u Ministra Infrastruktury, o czym można przeczytać na przykład tutaj, czy tutaj... Wszystkie przykłady pokazują, że to nie GDDKiA powinna być adresatem protestu.

Ale może właśnie o to chodzi... Tak zaprotestować, żeby mieszkańcy Oleśnicy byli przekonani, że działa się w ich interesie, a jednocześnie, żeby nie sprzeciwić się i nie narazić się partii rządzącej... To dopiero sztuka! Sprytne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz...