sobota, 3 grudnia 2011

O dyskusji i etyce słów kilka

Listopadowa sesja Rady Miasta obfitowała w zwroty akcji. Jednym z jej najdramatyczniejszych momentów była dyskusja nad stanowiskiem RM w sprawie etyki w mediach. Dyskusja, która w pewnym momencie została bezwzględnie ucięta przez Pana Przewodniczącego. Ale o tym za chwilę...

Z ogólnym przesłaniem tego stanowiska trudno się nie zgodzić: dbajmy o czystość i rzetelność debaty prowadzonej w mediach!

Chyba nikt nie ma ochoty uczestniczyć w dyskusji, w której pojawiają się wulgaryzmy, pomówienia i ataki ad personam. Mnie samego takie inwektywy i ataki personalne napełniają odrazą i, gdy prowadzona dyskusja zaczyna niebezpiecznie zmierzać w tym kierunku, z niesmakiem odsuwam się na bok. A gdy dyskusja przejawia symptomy "trollingu" - najczęściej beznamiętnie ignoruję ("karmienie" trolla zazwyczaj tylko zwiększa jego aktywność). Sam w swoich staram się traktować interlokutora z szacunkiem, z nadzieją, że ten odwdzięczy się tym samym.

Jeśli chodzi o rzetelność, to, niestety, wcale nie najlepszy przykład idzie z samej góry: w co najmniej kilku już przypadkach rzetelność i kompletność informacji udzielanych przez UMO pozostawiały wiele do życzenia.

Ale czy inicjatorom tego stanowiska chodziło tylko o komentarze szkalujące i naruszające prywatność osób publicznych? Z wypowiedzi samych radnych, którzy przecież mieli swój udział w jego podejmowaniu, wynika, że nie tylko... Jeden z radnych zrobił wyraźną dygresję odwołującą się do niniejszego bloga i do mnie, dając tym samym do zrozumienia, że również wyważone komentarze (oczywiście nie tylko moje) zawierające MERYTORYCZNĄ KRYTYKĘ, pozbawioną wulgaryzmów i personalnych odniesień, ale godzącą w obóz związany z władzą, są niemile widziane. Po sesji zaproponowałem temu radnemu spotkanie w sprawie wyjaśnienia sobie tej kwestii, propozycję ponowiłem wysyłając maila na jego adres służbowy... Do tej pory odpowiedzi nie otrzymałem.

Ilu radnych pomyślało podobnie jak ów radny i skojarzyło owo stanowisko z krytyką działań oleśnickich samorządowców? Tego nie wiem... Natomiast mogę przypuszczać, że słowa radnego wynikały z niezbyt dokładnej znajomości treści omawianego stanowiska. Dlaczego? Otóż radni (a przynajmniej część z nich) otrzymali projekt tego stanowiska na niecałe 40 minut przed rozpoczęciem samej sesji. Jakie są szanse, że wszyscy radni w ciągu tych 40 minut zdążyli zapoznać się z jego treścią, zrozumieć i podjąć świadomą i suwerenną decyzję w jego sprawie? Szanse te byłyby większe, gdyby projekt tego stanowiska otrzymali razem z pozostałymi materiałami na sesję. Zgodnie z obowiązującym regulaminem RM, wszelkie materiały na sesję powinny być dostarczone radnym najpóźniej na 3 dni przed posiedzeniem komisji stałych Rady Miasta. 

Ale to jeszcze nie koniec: każda uchwała, każde stanowisko powinno być dyskutowane podczas zebrań komisji stałych. Ze względu na ów nadzwyczajny tryb doręczenia tego projektu uchwały, takiej możliwości nie było. Gdy radni rozpoczęli dyskusję na sesji, Pan Przewodniczący RM podjął decyzję o jej przerwaniu. Zrobił to z podniesionym głosem, tak jakby chciał uciszyć rozwydrzone i rozbrykane dzieciaki. 

I wreszcie: wniosek o zamknięcie dyskusji był wnioskiem formalnym, który zgodnie z § 15 ust. 2 Regulaminu Rady Miasta powinien zostać przegłosowany. Takiego głosowania nie było. Pan Przewodniczący wspominał co prawda o możliwości zgłoszenia "kontrwniosku", jednak w żadnym punkcie Regulaminu Rady Miasta nie pojawia się definicja "kontrwniosku", ani opis trybu jego zgłaszania. Być może się mylę, ale wydaje mi się, że dyskusja na temat projektu tego kontrowersyjnego stanowiska została ucięta przez Pana Przewodniczącego bez poszanowania dla Regulaminu Rady Miasta. Samo stanowisko zostało przyjęte większością głosów. Rola Pana Przewodniczącego w całej tej sytuacji jest trudna do przecenienia, a sama sytuacja dokładnie obrazuje mechanizmy panujące w Radzie Miasta Oleśnica.

O ile z ogólną ideą stanowiska można się częściowo zgodzić, to jednak duże wątpliwości budzi brak doprecyzowania jego adresatów* oraz sposób jego uchwalenia.

*W stanowisku jest mowa o "eliminowaniu komentatorów życia publicznego". O kim mowa? O tych, co rzucają wulgaryzmami, wyzwiskami i dokonują ataków personalnych? Czy może o tych, którzy krytycznie odnoszą się do postaw prezentowanych przez osoby publiczne, komentują ich działania, a czasem nawet ich brak? Tego z omawianego stanowiska RM się nie dowiemy...

Zbieżne:

5 komentarzy:

  1. non possum; budujcie ngo na bazie stow. dla olesnicy, zob. komentarz nr 6 do tekstu p.michała w rocznicę wyborów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Drogi Anonimie,

    na dziś nie mogę nic nikomu obiecać... Tak naprawdę nie wiadomo ilu nas - myślących o Oleśnicy racjonalnie - jest. Jeśli byłby Pan/Pani zainteresowany/a, to proszę o kontakt mailowy: siedlaq@gmail.com .

    Pozdrawiam,
    DS

    OdpowiedzUsuń
  3. A powiedz żesz wprost, że budujesz własne struktury, nie mające nic wspólnego z przeszłością; będzie ludziom łatwiej odnosić się do inicjatywy. I jeszcze jedno - skoro sam piszesz publicznie, to dlaczego dyskusję o tym, co piszesz chcesz ukrywać w korespondencji via e-mail? Rozumiem, że po tym komentarzu zostanę, jak poprzednicy, zakwalifikowany do grupy malkontentów i defetystów, skoro miałem czelność myśleć inaczej, niż Ty i nie popieram pełną piersią Twoich (Twoich?) pomysłów. Ale niech i tak będzie. Myśleć racjonalnie wcale nie znaczy myśleć jak Augustus. Szkoda, że dla Ciebie racjonalna dyskusja to tylko potwierdzanie słuszności stawianych przez Ciebie tez. Szkoda, bo może w toku racjonalnej dyskusji zauważyłbyś, że nie zawsze to, co myślisz, jest do końca słuszne i przemyślane. A największą szkodą jest fakt, że tylko mówisz a nie działasz. Niestety, Twoje wypowiedzi oceniam raczej negatywnie i uważam, że dążysz raczej do osiągnięcia rozgłosu, niż zrobienia czegokolwiek pozytywnego w naszej rzeczywistości. Głos Twój uważam jednak za ważny, bo pokazuje, że każdy może i nawet powinien się wypowiadać. Pamiętaj tylko, że akurat u Ciebie ponoć nie tylko o czczą gadaninę idzie, ale i o wielkie działania. Powodzenia życzę i trochę więcej skromności. Może warto też rozważyć zmianę pseudonimu?

    OdpowiedzUsuń
  4. @Anonimowy, widać, że reprezentujesz stanowisko władzy. Bo tylko oni panicznie boją się tego, że mogą w każdej chwili stracić wpływy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Drogi Anonimie,

    jedyną "własną" strukturę, jaką zbudowałem jest moja rodzina. I niech tak pozostanie. Żadnej innej "własnej" struktury budować nie mam zamiaru. Jeżeli już myślę, o jakichś "strukturach", to raczej mam na myśli mieszkańców Oleśnicy, niż siebie. A jeśli nie potrafi Pan/Pani tego pojąć i z uporem będzie Pan/Pani posądzał mnie o "rozgłos", egoizm i "czczą gadaninę", to proszę wybaczyć, ale nie mam zamiaru nikomu udowadniać, że nie jestem wielbłądem.

    Ogólnikowo pisze Pan/Pani: "dla Ciebie racjonalna dyskusja to tylko potwierdzanie słuszności stawianych przez Ciebie tez. Szkoda, bo może w toku racjonalnej dyskusji zauważyłbyś, że nie zawsze to, co myślisz, jest do końca słuszne i przemyślane". Takimi ogólnikami rzucać może każdy. Proszę o szczegóły... Proszę powiedzieć z czym się Pan/Pani nie zgadza, porozmawiamy na spokojnie, bez żadnych bezpodstawnych osądów. Może przekona mnie Pan/Pani do swoich poglądów... Może odwrotnie...

    Dalej: nie mam i nigdy nie miałem zamiaru narzucać komukolwiek swojego zdania. Każdy ma prawo do własnych osądów: zarówno ja, jak i wszyscy czytelnicy tego bloga. Dlatego też, jako autor bloga, mam prawo zawrzeć w nim swoje własne, "osobiste" opinie na różne tematy. I zawsze staram się podeprzeć je solidnymi argumentami. Pana/Pani argumenty są mocniejsze? Proszę bardzo, proszę się podzielić, być może wspólnie może dojdziemy do kompromisu.

    I na koniec: odnośnie zarzutu o "ukrywaniu korespondencji via mail". Jeżeli ma Pan/Pani jakieś konkretne pomysły, proszę bardzo może Pan/Pani to podzielić się nimi również na kanale otwartym. Wówczas wszyscy będą mieli do nich dostęp. Nikogo nie zmuszam do kontaktu mailowego.
    Tylko na maila jest czasem łatwiej...
    OK?

    Pozdrawiam,
    DS

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz...